Olej z „medycznej” marihuany; Marihuana lecznicza – przeciwwskazania do stosowania; Marihuana medyczna – charakterystyka konopi leczniczych. Konopie siewne (Cannabis sativa L.) to gatunek rośliny z rodziny konopiowatych (Cannabaceae) zwany medyczną marihuaną lub potocznie legalną marihuaną. Do terapii wykorzystuje się susz Marihuana jest w Czechach nielegalna na użytek rekreacyjny; została częśćiowo zdekryminalizowana. Częściowa dekryminalizacja oznacza, że posiadanie do 15 gramów marihuany i do 5 kwitnących roślin jest objęte mandatem w maksymalnej wysokości 15 tysięcy koron. Medyczna marihuana jest w Czechach legalna od 2013 roku. Cena marihuany leczniczej w Polsce to około 65 zł za 1g suszu. Ostateczna cena terapii zależna jest jednak od dawki, którą zaleci lekarz, a to znów wiąże się ze schorzeniem, z którym zmaga się pacjent i stopniem nasilenia dokuczliwych objawów. Najczęściej susz sprzedawany jest w opakowaniach po 5g i 10g, więc łatwo przeliczyć Krok po kroku. W zależności, z której strony na to spojrzeć, ubieganie się o receptę na medyczną marihuanę w Polsce jest i łatwe, i trudne. Łatwe, bo mając wiedzę na temat procedury i znając lekarza, który podejmie się wystawienia recepty w przypadku Waszego schorzenia, wystarczy po prostu działać. Trudne, bo niewiele osób wie W naszym sklepie internetowym z alkoholem XXL posiadamy całą gamę alkoholu w dużych butelkach. Bogata oferta alkoholu xxl sprawia, że żadna większa okazja, jak urodziny, wesele czy parapetówka nie są nam straszne. Każdy znajdzie dla siebie odpowiedni trunek w odpowiednim rozmiarze – czy to whisky xxl, wino xxl czy też wódkę xxl. Vay Tiền Online Chuyển Khoản Ngay. U większości z nas na hasło “czeskie alkohole” w głowie pojawia się wielki ciężki kufel z dorodną pianą. W obrazek typowej czeskiej hospody, od lat, nierozerwalnie wpisane są dziesiątki pobrzękujących kufli ze złocistym, ewentualnie głęboko ciemnym napojem. Na co jeszcze warto zwrócić uwagę, będąc w Czechach? Mówimy – Czechy, pierwsze skojarzenie w głowie – piwoSpis treści1 Mówimy – Czechy, pierwsze skojarzenie w głowie – Czeskie piwa Oznaczenia 10, 11, 12 na etykietach czeskich Czeskie przekąski do piwa2 Morawskie wina3 Mocne czeskie Beherovka, Bożkov i Tradycyjne czeskie Czeskie alkohole mocne – absynt4 Czeskie alkohole pamiątkowe5 Nasze posty z Moraw Przeczytaj także: Spotkania towarzyskie piwem stoją. Ponoć przeciętny Czech potrafi w jeden wieczór wychylić nawet kilkanaście kufli, trzeba jednak zaznaczyć, że czeskie piwa są zazwyczaj dość lekkie i nawet taka ilość, szczególnie jeśli zagryzana tłustym jedzeniem, wcale nie musi prowadzić do upodlenia. Naście lat temu, jeszcze przed zniesieniem granic, do Czech jeździło się przy okazji wyjazdów w polskie góry, na kilkugodzinne zakupy, głównie po alkohol, który był wtedy u południowych sąsiadów znacznie tańszy oraz obowiązkowo – Lentilky – draże czekoladowe w polewie. Dziś Lentilky produkowane są w międzynarodowym koncernie i straciły swój wyjątkowy smak, a ceny alkoholu nie są aż tak atrakcyjne w porównaniu z Polską :). Czeskie piwa koncernowe Wspomniane już piwo – Pilzner, Staropramen, Velkopopovicky Kozel, Krusovice, Primator, Cerna Hora, Skalak, Svijany, Smadny Mnich (to akurat słowackie piwo, ale w Czechach dość popularne) – niegdyś w Polsce niedostępne, dziś są do kupienia w wielu polskich knajpkach i sklepach. Polacy rozsmakowali się w czeskim piwie już całe mnóstwo lat temu – nie trzeba już jeździć za granicę, by wychylić kufelek znakomitego Cernego Kozela, choć i tak najlepiej smakuje on w gwarnej, praskiej hospodzie. W wielu hospodach piwo warzone jest na miejscu. Plusik za “twarze robotów” ;) Z ciekawostek, w wielu knajpkach można spotkać tzw. řezané pivo, czyli mieszane ciemne z jasnym: řezané pivo Odnośnie walorów smakowych czeskich piw, znajdzie się w internecie cały legion lepszych ode mnie specjalistów, znających niuanse procesów fermentacyjnych, typów słodu i umiejących rozłożyć każdy kufel, czy butelkę na czynniki pierwsze i w konkury z nimi stawać nie zamierzam. Większość z wymienionych piw jest co najmniej poprawna, do faworytów zaliczyłbym w szczególności: Svijany, Cerny Kozel, Cerna Hora, szczególnie w wersji “Boruvka” – podobnie jak w Polsce, w Czechach przyjęły się piwa smakowe oraz pszeniczne. Oznaczenia 10, 11, 12 na etykietach czeskich piw Na etykietach większości czeskich piw znajdziemy liczby – 10, 11, 12 – nie jest to w żadnym razie woltaż, kilka takich piw zmogłoby nawet bardzo zaprawionych zawodników – zwyczajowo określa się w ten sposób ilość ekstraktu, czyli upraszczając – zawartości piwa w piwie. Pod względem mocy, piwa czeskie rzadko przekraczają 5%. Czeskie przekąski do piwa Jeśli już znajdziecie się w prawdziwej hospodzie, zamówicie u smutnego kelnera piwo (nie wiem, czy to tylko moje doświadczenie, ale na kilka już wizyt w Czechach, ani razu nie trafił mi się kelner wesoły), to nie zapomnijcie o kultowych przekąskach – utopenec i nakladany hermelin, to praktycznie obowiązkowa pozycja w menu. Może nie wzbudzają one zachwytów estetycznych, ale pod piwo smakują znakomicie. Utopenec, czyli marynowany serdelek, podawany z cebulką i ostrą papryczką Morawskie wina Czy Czechy tylko piwem stoją? Niekoniecznie – znawców nie trzeba specjalnie przekonywać – o ile piw czeskich mamy w Polsce w bród, to naczelny produkt Moraw jest dość trudno dostępny w Polsce… O Morawskich winach i winnicach powstały już filmy (Młode Wino, Wino Truskawkowe) i książki, jednak wciąż nie tak łatwo trafić na nie w Polsce, szczególnie poza południem Polski (w Krakowie można znaleźć bardzo ciekawe butelki). Morawskie wina zdobywają prestiżowe nagrody i są doceniane przez sommelierów z całej Europy. Na Morawach mieści się 96% czeskiego przemysłu winiarskiego. Jeśli lubicie wino, to wiosną, latem lub jesienią (aż do późnego listopada) warto rozważyć wycieczkę winnym szlakiem. Może wyjazd na Festiwal Otwartych Piwniczek albo po winnicach z VOC Modré Hory? Co ciekawe, bardzo popularne są winne szlaki rowerowe i wbrew polskim doświadczeniom, zaraz za winnicą nie wpadniemy na policję, polującą na rowerzystów z 0,3 promila we krwi ;> Jeśli zainteresuje Was temat czeskiego winiarstwa, zapraszamy do zapoznania się z bardziej fachowymi opiniami na temat poszczególnych winnic i szczepów. Mocne czeskie alkohole Na sklepowych półkach nie brakuje także mocniejszych trunków. Choć czeskiej wódki nie próbowaliśmy, a z przeszłości mam niezbyt dobre wspomnienia z nią związane, to warto zwrócić uwagę na wszelkie smakowe wynalazki. Beherovka, Bożkov i Tuzemak Obok znanej wszystkim Beherovki, znajdziemy nieśmiertelnego Tuzemaka, czyli czeski rum, nieco zalatujący sztucznym aromatem, ale całkiem pijalny. Warto też przetestować likierowe wariacje Bożkova, Jelzina i Amundsena, przy czym zwracajcie uwagę na woltaż tych napitków – oprócz typowych, czystych wódek, te smakowe są w rzeczywistości lekko oprocentowanymi oranżadkami z zawartością rzędu 16 – 20%. Tradycyjne czeskie nalewki Znacznie mocniejsze będą tradycyjne Slivovice, Hruskovice i Merunki – wszystko powyżej 40% i ich bezpośrednia konsumpcja dla wielu osób może być dość trudna, zarówno ze względu na moc, jak i specyficzny, owocowy posmak. Będąc w bardziej wiejskich okolicach, można natknąć się na domowej roboty destylaty owocowe, które oferują nierzadko dość ekstremalne wrażenia smakowe, gdzieś z pogranicza płynu do czyszczenia silników i swojskiego bimbru. Czeskie alkohole mocne – absynt Amatorów naprawdę mocnych napojów powinien zainteresować legendarny Absynt, który stał się jednym z czołowych produktów z półki “pamiątki z Czech”. Mimo wielu, nierzadko bardzo wymyślnych butelek na półce, raczej nie uświadczymy prawdziwej “zielonej wróżki” o legendarnych, psychoaktywnych właściwościach – zawartość tujonu jest ściśle regulowana przez Unię Europejską. Kupimy za to zielony, zazwyczaj diabelnie mocny (do 70%) trunek ziołowy, który możemy podpalać, przelewać przez kostkę cukru, ale na halucynacje raczej nie ma co liczyć, a widziany w butelce, pokaźnych rozmiarów robal zostaje tam umiejscowiony fabrycznie (w cenie raptem 1000 koron), nie w wyniku psikusów naszego mózgu. Niemniej jednak, warto choć raz skusić się na na butelkę tego napoju, choćby dla odbycia jednego z efektownych rytuałów. Smacznego, nazywam się Eurycantha horrida. Czeskie alkohole pamiątkowe Oprócz Absyntu, szczególnie w turystycznych regionach, znajdziemy napoje efektownie wyglądające, obiecujące doznania wykraczające poza zwykły szum w głowie – przede wszystkim, związane z liberalną polityką narkotykową, wszelkie odmiany piw i nalewek świecących etykietą z charakterystycznym listkiem – Cannabis Beer, Cannabis Absinth – zawierające ponoć wyciąg z marihuany, są bardziej chwytem na turystów. Ogólnie rzecz biorąc, w Czechach mamy do czynienia ze zdecydowanie bardziej wyrobioną kulturą picia, niż w Polsce. Choć alkohol dostępny jest niemal na każdym kroku, raczej nie spotkamy śpiących na ławkach jegomości “pod wpływem”, czy też “idących szlakiem węża” – pije się dużo, często, ale z umiarem. Warto mieć też na uwadze, iż czeskie władze nieco zaostrzyły politykę anty-alkoholową i nie próbować spożycia w miejscach publicznych, choć na pewno nie dotyczy to grzanego wina w okresie świątecznym, którym raczy się większość świętujących. Znakomite grzane wino, obowiązkowo w towarzystwie trdelnika. Nasze posty z Moraw Jeśli spodobał Ci się ten post i chcesz być na bieżąco, to po więcej informacji, inspiracji, ciekawostek zapraszamy na Facebook, Instagram i Twitter - do zobaczenia! Coś nowego od Qbiego..Praska dzielnica Vinohrady, sklep ogrodniczy jak każdy inny – donice, nawozy, nasiona... Przychodzą tu ponoć nawet hodowcy kaktusów i orchidei, zainteresowani nowymi metodami uprawy. Growshop to jednak przede wszystkim mekka miłośników marihuany. 10 odmian wysokojakościowych nasion konopi, nawozy, substraty, całe systemy do uprawy, ale także papierki do jointów, szklane lufki i wodne fajki. Jak można takie rzeczy legalnie sprzedawać?Michal Jakeš ma już trzy sklepy w Pradze i jak dotąd żadnych problemów, tylko choć marihuana jest wciąż w Czechach nielegalna, obecny system prawny traktuje amatorów niewielkich ilości z pobłażliwością. W 2010 r. wprowadzono zliberalizowaną ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii, która zdekryminalizowała posiadanie do pięciu roślinek marihuany na własny użytek, zmieniając status czynu z przestępstwa na wykroczenie. Obecnie kara za małą domową hodowlę to grzywna... albo policyjne upomnienie. Nic dziwnego, że Jakeš zaczął sprzedawać paczuszki po pięć ziarenek. Opłacił nawet prawną opinię i okazało się, że nasionka to nie narkotyk, nie grozi mu więc nic.– Za kilka tysięcy czeskich koron można już kupić światłoszczelny rękaw, w którym wyhodujesz marihuanę w domu. A opłaca się – za gram na rynku płacisz 150 koron, za własnoręcznie wyhodowany 20–30 koron (ok. 5 zł) – zachęca fajęTegoroczne badanie Eurobarometru wskazuje, że Czesi w wieku 15–24 lat to najwięksi konsumenci trawki w całej Unii – pali co czwarty. Tylko połowa myśli przy tym, że marihuana stanowi wysokie zagrożenie dla zdrowia – średnia w Unii to 67 proc. Zwolennicy legalizacji konopi wskazują, że w relacji z rosnącą konsumpcją jointów wyraźnie spada w Czechach używanie twardych X. Doleżal, redaktor popularnego magazynu „Reflex”, który od lat promuje nie tylko ideę legalizacji konopi, ale też ich powszechne stosowanie, mówi, że to leży w naturze Czechów – lubią sobie używać, wystarczy spojrzeć na konsumpcję kilku lat co roku na łamach tygodnika organizowany jest konkurs na najpiękniejsze fotografie samodzielnie wyhodowanych roślinek marihuany, tzw. Cannabis Cup, czyli Konopny Puchar. Zdjęć przychodzi zwykle tysiące. Najlepsze nagradzane są profesjonalnym sprzętem do uprawy. CannaBizz i CannaFest to targi konopne w Pradze, które gromadzą wystawców najbardziej okazałych narkotycznych roślinek z całego świata – przyjeżdżają nawet z Hongkongu. Million Marihuana March, czyli marsz zwolenników legalizacji trawki, inny głośny przejaw konopnej subkultury, w 2009 r. zasłynął rozdawaniem emerytom nasionek konopi za darmo – „ku radości i uzdrowieniu”. No bo przecież lepiej, by uprawiali sami w ogródku, niż chodzili po Honza przyjechał ze Słowacji na studia do Brna i już tu został. Ma dobrą pracę w międzynarodowym koncernie IT, dużo przyjaciół, właśnie kupuje nowe trzypokojowe mieszkanie, w którym jedno pomieszczenie będzie przeznaczone na pięciolistne roślinki, akwaria z rybkami i papużki. Bo Honza lubi przyrodę, a jeszcze bardziej dymek z jointa. Na razie hoduje 30 roślinek w małym namiocie w pokoju, który wynajmuje w akademiku.– Palę, bo lubię i bez tego fatalnie się czuję. Poza tym mniej piję dzięki trawce. Na pewno ganja nie jest w niczym gorsza niż alkohol – nie robi z człowieka agresywnej bestii, mordercy ani gwałciciela – mówi, a jego dwóch współlokatorów przytakuje. Na stole leżą placki ziemniaczane z trawką, które usmażyła jedna z dziewcząt. – Tłuste, bo wtedy THC się lepiej wchłania – tłumaczy kucharka. Umie też robić grassburgery, masło konopne i makaron rasta. – Od jedzenia można odlecieć jeszcze lepiej, więc marihuana kwitnie w czeskich kuchniach – dodaje.– Ja bym chciał przestać, bo od trawki się bardzo wyizolowałem i mam straszne kłopoty z pamięcią – mówi 30-letni Kuba. – Ale na razie nie mogę. Może, jak się stąd wyprowadzę i nie będzie pokusy. Tymczasem chciwie wyciąga rękę po wodną fajkę, która krąży dookoła chciałby kiedyś żyć z uprawy. Dzisiaj to, czego nie spożytkuje sam, sprzedaje znajomym za przyjazne ceny – nie jest to wielki zarobek, ale pomaga w rolniczych inwestycjach. A substraty, lampy, nasiona i nawozy kosztują...– Ja sama trawki nie palę – raz próbowałam, ale czułam się potem fizycznie i psychicznie fatalnie. Ale robię z listków nalewkę i maść – są niezastąpione na opryszczkę i egzemę – mówi 35-letnia Lenka. Jej zarośnięty mąż w koszulce z zielonym liściem uśmiecha się pod nosem. Mają działkę rekreacyjną pod lasem, gdzie sadzą maliny, biologiczną marchewkę dla dzieci i kilka roślinek z liściCzesi to naród ekologiczny – jeżdżą na etanolu, korzystają z zielonej energii, leczą się miksturami. I choć najlepszym lekarstwem na wszystko – od paradontozy po ból brzucha u dzieci – jest 50-proc. śliwowica, marihuana nie pozostaje daleko w rozsiane, choroba Parkinsona, astma, rak czy bóle neuropatyczne to schorzenia, na które konopie pomagają w sposób udowodniony naukowo. Czeski Państwowy Instytut Kontroli Leków, jako jeden z ośmiu w całej Unii Europejskiej, zatwierdził już konopny Sativex jako oficjalny lek łagodzący objawy SM. Ale Czesi leczą trawką i inne maść z liści i smalcu ma pomagać na suchą skórę, spierzchnięte usta, popękane pięty i katar. Dziewczyny robią z nasionek peeling, a babcie balsamy na reumatyzm. 26-letnia Ivana przyznaje, że pali od 12 lat, a od sześciu leczy siebie i rodzinę marihuaną: – Nie mamy od tamtego czasu żadnych problemów zdrowotnych. U córki wyleczyłam atopowe zapalenie skóry, a u siebie kolki nerkowe. A ile stresu mniej, ile pogody w życiu więcej... Nasz dziadek, jak go bolą stawy, pije mleko gotowane z liśćmi i mówi, że działa lepiej niż zostaje (ciekawe!!! )Opinia publiczna zdecydowanie nie popiera konopnych restrykcji prawnych. W 2000 r. 19-letni Stanislav Pobuda, w ramach wdzięczności za naukę zaciągania, poczęstował kilku nieletnich własną marihuaną. Sąd skazał go za ten przyjacielski gest na cztery lata więzienia bez zawieszenia. Społeczeństwo i media były oburzone surowością kary. W efekcie Vaclav Havel stanął w jego obronie i udzielił mu prezydenckiej Dvořák, jeden z największych aktywistów konopnych w Czechach, zasłynął, gdy chcąc spopularyzować terapeutyczne właściwości marihuany, zasadził na własnym polu 800 roślinek dla ciężko chorych, a gdy policja plantację zlikwidowała, podał władze do sądu, domagając się odszkodowania za 300 kg marihuany. Oczywiście zatrzymano go i wytoczono mu proces, jednak zamiast 10 lat więzienia dostał tylko 30 miesięcy w zawieszeniu. Organy śledcze pod presją społeczną zdecydowały bowiem, że uprawa faktycznie miała być przeznaczona na wyrób dobroczynnych maści. Czy można za to kogoś naprawdę winić?Czytaj takżeBo politycy też marihuaną żyją – dosłownie i w przenośni. Już w 2006 r. hasło legalizacji trawki pojawiło się na plakatach wyborczych, a w ubiegłym roku doszło do skandalu, gdy socjaldemokratyczna partia CSSD każdemu nowemu członkowi obiecywała gram trawki za przyprowadzenie kolejnego chętnego – aferą zajęła się policja, ale dym został. W Czechach bez tego specyficznego zapachu trudno ­sobie wyobrazić imprezę towarzyską, popołudniową grę w brydża czy filmowy wieczór w domu. I żeby jeszcze tylko to szczęście dało się w końcu zalega­lizować tak jak kawę, czekoladę czy wino... Alpa balsam z konopi – do masażu 250ml Po więcej informacji kliknij tutaj. Oryginalny Czeski produkt. Cena: 22,50 PLN Aktualizacja koszyka… Alpa Francovka – Żywokost Po więcej informacji kliknij tutaj. 60ml Cena: 7,10 PLN Aktualizacja koszyka… Alpa krem ŻYWOKOST Po więcej informacji kliknij tutaj. 40g Oryginalny Czeski produkt Cena: 6,90 PLN Aktualizacja koszyka… Alpa żel ŻYWOKOST Po więcej informacji kliknij tutaj. 100ml Oryginalny Czeski produkt. Cena: 11,50 PLN Aktualizacja koszyka… Citro Kapky – wyciąg z pestek grejpfruta Po więcej informacji kliknij tutaj. 25ml Cena: 22,90 PLN Aktualizacja koszyka… Citrovital – wyciąg z pestek grejpfruta Po więcej informacji kliknij tutaj. 25ml Cena: 31,50 PLN Aktualizacja koszyka… Citro Grep – wyciąg z pestek grejpfruta Po więcej informacji kliknij tutaj. 25ml Cena: 21,50 PLN Aktualizacja koszyka… Witamina B17 Apricarc Po więcej informacji kliknij tutaj. 50+10 kapsułek – 78,80 PLN 150+30 kapsułek – 165,00 PLN Opcje produktu wybierz: Cena: od 77,80 PLN Aktualizacja koszyka… Boczniak ostrygowaty-100% preparat grzybowy bez domieszek Po więcej informacji kliknij tutaj. 50+10 kapsułek – 44,00 PLN 150+30 kapsułek – 106,00 PLN Opcje produktu wybierz: Cena: od 44,00 PLN Aktualizacja koszyka… Boczniak ostrygowaty ze 100% olejem rokitnikowym Po więcej informacji kliknij tutaj. 100+100 kapsułek Cena: 100,00 PLN Aktualizacja koszyka… Wszystko, co musisz wiedzieć o nalewkach z marihuany (w tym prosty przepis). Contents: Czym jest nalewka z marihuany? Jak zrobić nalewkę z konopi Różnice między nalewką green dragon i golden dragon Jak przechowywać nalewkę z marihuany? Jak stosować nalewkę z marihuany? Czy robienie nalewki z konopi jest warte wysiłku? Nalewki z konopi indyjskich są idealnym punktem startowym, zwłaszcza jeśli nie jesteś fanem palenia lub waporyzacji. Zapewniają również kilka wyjątkowych korzyści, które odróżniają je od innych koncentratów z marihuany. Niektórzy miłośnicy marihuany być może nie słyszeli wcześniej o nalewkach, ale przy użyciu alkoholu można je dość łatwo przygotować. Zgadza się — przy użyciu alkoholu! Konopie indyjskie i alkohol mogą wydawać się całkowitymi przeciwieństwami, ale spokojnie, doskonale ze sobą współpracują. Czym jest nalewka z marihuany? Technicznie rzecz biorąc, nalewka z konopi indyjskich (lub nalewka z marihuany) to wyciąg ziołowy, który powstał w wyniku wiązania kluczowych składników cannabis z alkoholem lub gliceryną. Mówiąc najprościej, jest to napar z konopi indyjskich, który można spożywać bezpośrednio lub dodać do jedzenia czy napojów. Nalewki stanowią alternatywę dla osób zainteresowanych efektami marihuany. Są dyskretne, wygodne, łatwe do spożycia i można je przygotować w domu. Nalewki bywają też dużo mocniejsze niż palenie jointa czy używanie waporyzatora. W rzeczywistości, w przypadku większości osób, wystarczy zastosować kilka kropli nalewki z konopi indyjskich na raz. Nalewka z marihuany vs olej z marihuany i RSO Ludzie często pytają o różnice między nalewką z marihuany, olejem z marihuany oraz olejem Ricka Simpsona (RSO). W końcu każdy z tych produktów jest skoncentrowanym płynem zawierającym cannabis. Istnieje jednak kluczowa różnica między tymi ekstraktami, o której powinieneś wiedzieć. Zarówno olej z marihuany, jak i RSO zawierają bazę w postaci oleju (zazwyczaj jest to oliwa z oliwek). Oleje dobrze wiążą się z kannabinoidami (THC, CBD, CBC itp.), a oliwa z oliwek zapewnia także wiele korzyści odżywczych. Dla porównania, nalewki z marihuany wykorzystują alkohol lub glicerynę — jeśli zastosowanie alkoholu nie jest możliwe — jako bazę. Produkty spożywcze vs produkty do stosowania miejscowego Mimo że nie jest to popularna metoda, możesz nakładać nalewkę z marihuany bezpośrednio na skórę. Nie odczujesz efektów psychicznych, tak jak dzieje się to w przypadku stosowania oralnego, ale kannabinoidy okazują się być obiecujące w łagodzeniu i wspieraniu skóry. Spożywanie marihuany lub przyjmowanie jej podjęzykowo jest jednak znacznie bardziej powszechne, a dla większości ludzi będzie to preferowany sposób stosowania nalewki z marihuany. Niezależnie od tego, czy wybierzesz aplikację oralną, podjęzykową czy miejscową, wiedz, że każda z tych opcji jest dobra. Chodzi o dostosowanie efektów do Twoich potrzeb. Alkohol vs gliceryna Nawiązaliśmy do tego wcześniej, ale nalewkę z marihuany można przygotować za pomocą wysokoprocentowego alkoholu lub gliceryny spożywczej. Ten pierwszy łatwiej wiąże się z THC i innymi kannabinoidami, ale oczywistą wadą jest to, że alkohol nie zawsze jest odpowiedni — na przykład, jeśli musisz często przyjmować nalewkę lub jesteś w pracy. Gliceryna to bezbarwna, bezwonna ciecz na bazie roślin, szeroko stosowana w przemyśle spożywczym. Chociaż jest bardziej wszechstronna, moc nalewek glicerynowych nie jest tak wysoka, jak w przypadku opcji na bazie alkoholu. Mając to na uwadze, możesz obejść ten problem, wykonując naszą instrukcję krok po kroku (poniżej) kilka razy, aby poprawić stężenie nalewki glicerynowej. Ponownie, wybór nalewki przygotowanej na bazie alkoholu czy gliceryny zależy od osobistych preferencji oraz składników, które akurat masz pod ręką. Czy upijesz się nalewką z marihuany? Nie. Kilka kropli nalewki umieszczone pod językiem czy zażyte podczas jedzenia lub picia nie zawiera wystarczającej ilości etanolu, abyś się upił. Większość tradycyjnych przepisów na nalewki wymaga alkoholu o mocy 40% – jak przeciętna butelka wódki na sklepowych półkach. Chociaż taka ilość może łatwo Cię oszołomić podczas picia, przy stosowaniu nalewek z marihuany nie spożyjesz ilości nawet bliskiej jednego kieliszka, jeśli będziesz dawkować we właściwy sposób. Nalewki na bazie alkoholu nie smakują zbyt dobrze, ale alkohol działa jak skuteczny rozpuszczalnik, który wyciąga z materiału roślinnego związki nierozpuszczalne w wodzie, takie jak kannabinoidy. Rodzaje alkoholu Jeśli wybierzesz nalewkę alkoholową, musisz wybrać odpowiedni płyn. Mimo że możesz wykorzystać opcje dostępne w lokalnym supermarkecie (na przykład rum Bacardi), im wyższe stężenie, tym mocniejszy napar oraz większa moc w każdej kropli produktu. Najlepszą opcją dla nalewek alkoholowych jest alkohol etylowy spożywczy (95%). Nie znajdziesz go na półkach lokalnego sklepu, ale w internecie jest wielu renomowanych sprzedawców. Pamiętaj tylko, że tego rodzaju alkoholu nie można wykorzystywać do przygotowywania drinków i koktajli! THC vs CBD Jedną z największych zalet nalewki z marihuany jest to, że możesz dostosować ją do Twoich potrzeb. Możesz przygotować nalewkę z dowolnej odmiany marihuany, co daje nieskończoną swobodę w dostosowywaniu proporcji THC do CBD. Pamiętaj jednak, że nalewki zrobione z odmian marihuany o wysokiej zawartości THC będą znacznie mocniejsze niż palenie jointa lub bongo. Nalewka może zawierać nawet do 60% THC, więc nie lekceważ jej siły! Jeśli zależy Ci na przygotowaniu nalewki, która wspierać będzie ogólne dobre samopoczucie, rozważ odmianę marihuany bogatą w CBD, taką jak Tatanka Pure CBD lub Joanne's CBD. Kannabidiol (CBD) jest nietoksycznym, niepsychotropowym kuzynem THC i nie spowoduje odurzenia. Posiada jednak reputację wspomagania różnych funkcji psychicznych i fizycznych, a także reguluje odurzające działanie THC. Mając to na uwadze, możesz również wybrać odmianę o stosunku CBD do THC wynoszącym 1:1, aby czerpać korzyści z efektu obu kannabinoidów. Jak zrobić nalewkę z konopi Sztuka wytwarzania nalewek sięga tysięcy lat wstecz. Starożytni Egipcjanie moczyli zioła w alkoholu. „Kanon medycyny” – prace lekarza-filozofa Awicenny ukończone w 1025 r. – również omawiał nalewki ziołowe. Jak możesz sobie wyobrazić, istnieje wiele sposobów wytwarzania nalewek, a metody zmieniały się na przestrzeni wieków. W dzisiejszych czasach króluje wybór i elastyczność. Mamy dostęp do mnóstwa różnych odmian o różnych profilach kannabinoidowych i terpenowych, nie wspominając o różnych metodologiach. Na przykład możemy pozostawić nalewkę, aby nasiąkała przez dłuższy czas w celu uzyskania mocniejszych rezultatów lub pójść na skróty i skrócić czas potrzebny do uzyskania wysokiej jakości produktu końcowego. Poniżej poprowadzimy Cię krok po kroku przez jeden z najłatwiejszych i najszybszych sposobów na stworzenie nalewki z konopi. Wykonanie tych kroków spowoduje wytworzenie produktu, który jest znany jako nalewka złotego smoka (ang. Golden Dragon Tincture). To preparat, który ma złotawy kolor z powodu braku chlorofilu w produkcie końcowym. Tradycyjne nalewki z konopi mogą potrzebować około miesiąca zanim będą gotowe do działania. Jednak jako technika szybkiej ekstrakcji (ang. quick wash extraction technique, QWET), metoda „złotego smoka” nie wymaga miesięcy oczekiwania. Odpowiednie zamrożenie składników zajmuje tylko 24 godziny, po czym następuje 15-minutowy czas przygotowania. Poniżej znajdziesz potrzebne składniki i sprzęt, a także przepis. Składniki 5 g wybranych kwiatów konopi 60 ml alkoholu zbożowego o mocy 95% lub około 75,5% Sprzęt 2 słoiki typu mason (minimum 70 ml) papier do pieczenia blacha do pieczenia butelki z zakraplaczem (1x 60 ml lub 2x 30 ml) filtr do kawy i uchwyt do filtra młynek miarka Instrukcje Teraz masz wszystko, czego potrzebujesz, aby przyspieszyć proces robienia nalewek i stworzyć silną nalewkę Golden Dragon w mniej niż jeden dzień. Wykonaj cztery poniższe kroki, a w mgnieniu oka będziesz mieć w dłoni napełnioną butelkę z zakraplaczem. Krok 1: dekarboksylacja Na początek musisz zdekarboksylować kwiaty konopi. Może to zabrzmieć skomplikowanie, ale ten proces polega po prostu na umieszczeniu pąków w piekarniku o ustalonej temperaturze na określony czas. W ten sposób przekształca się kwasy kannabinoidowe, takie jak THCA i CBDA, w odpowiadające im kannabinoidy THC i CBD. Wykonaj te proste kroki, aby zdekarboksylować swoje pąki: Rozgrzej piekarnik do 110°C. Wyłóż blachę papierem do pieczenia. Zmiel pąki marihuany za pomocą specjalnego młynka do ziół, młynka do kawy lub rozdrobnij ostrymi nożyczkami. Rozłóż zmielone zioło równomiernie na papierze do pieczenia. Wstaw do piekarnika na 40 minut. Wyjmij i ostudź. Umieść pąki w słoiku typu mason i zamknij. Krok 2: zamrażanie Włóż butelkę alkoholu i słoik z ziołem do zamrażarki na noc. Wydaje się to proste, ale ten krok znacznie poprawi jakość i smak nalewki, nadając jej złoty status. Zamrożenie pąków sprawi, że trichomy będą bardziej kruche i łatwiejsze do usunięcia. Pomaga to również zapobiegać wyciąganiu chlorofilu przez rozpuszczalnik, co z kolei zapobiega zielonemu zabarwieniu oraz ostremu i gorzkiemu smakowi, który nadaje chlorofil. Faza 3: mieszanie Rano wykonaj następujące kroki: Wyjmij z zamrażarki słoik z ziołem i butelkę z alkoholem. Odmierz 60 ml alkoholu za pomocą miarki. Wlej alkohol do słoika z kwiatami marihuany. Zabezpiecz pokrywkę i delikatnie potrząsaj przez około minutę. Włóż słoik powrotem do zamrażarki na pięć minut, aby upewnić się, że trichomy pozostaną kruche przez całą fazę mieszania. Wyjmij słoik z zamrażarki i ponownie potrząśnij przez około minutę. Włóż słoik do zamrażarki na 5 minut, następnie wstrząsaj minutę i umieść w zamrażarce na ostatnie pięć minut (to zapewni, że woski, lipidy i chlorofil pozostaną zamrożone podczas filtracji). Krok 4: filtracja Już prawie skończyłeś! Wykonaj te ostatnie kroki, aby usunąć zanieczyszczenia z nalewki Golden Dragon: Wyjmij słoik z zamrażarki. Włóż filtr do kawy do uchwytu i umieść go w drugim słoiku typu mason. Przelej nalewkę przez filtr, aby usunąć materiał roślinny, woski, lipidy i inne zanieczyszczenia. Otwórz butelkę/ butelki z zakraplaczem. Użyj pipety i wypełnij butelkę/ butelki nalewką. Przechowuj w chłodnym, ciemnym miejscu, aby zapobiec degradacji kannabinoidów. Różnice między nalewką Green Dragon i Golden Dragon Metoda Golden Dragon znacznie skraca czas potrzebny do przekształcenia surowych pąków w szybko działającą i silną nalewkę. Ale to nie jedyna metoda szybkiego tworzenia nalewek. Metoda Green Dragon zaczyna się od tych samych składników, ale wykorzystuje ciepło zamiast zimna, aby stworzyć nalewkę z marihuany zbliżoną do tej o pełnym spektrum. Przeanalizujmy zalety i wady każdej z metod. Green Dragon Nalewka Green Dragon, „zielony smok”, ma inny wygląd niż jej złoty odpowiednik, ponieważ proces przygotowania skutkuje innym składem fitochemicznym. Metoda polega na gotowaniu słoika z alkoholem i marihuaną w wodzie przez 20 minut. To wyciąga kannabinoidy, terpeny, lipidy, woski i chlorofil. Plusy tego procesu Minusy Powstaje nalewka o szerszym spektrum, Ostrzejszy smak, Szybkość, Mniej estetyczny wygląd. Nie ma potrzeby zamrażania. - Golden Dragon Metoda „złotego smoka” wykorzystuje niskie temperatury, aby usunąć wiele dodatkowych fitochemikaliów. Skutkuje to bardziej skoncentrowaną nalewką o lepszym smaku. Plusy tego procesu: Cons Lagodniejszy smak, Dłuższy proces niż metoda Green Dragon, Usuwanie niechcianych składników, Nieco słabsza nalewka niż wykonana tradycyjnymi metodami. Przyjemny wygląd, - Nalewka jest gotowa dużo szybciej niż w przypadku tradycyjnych metod. - Jak przechowywać nalewkę z marihuany? W przypadku domowej nalewki z marihuany, najważniejszą kwestią jest jej prawidłowe przechowywanie. Pomoże to nie tylko w utrzymaniu mocy mikstury, ale także zapewni skuteczność naparu przez miesiące, a może nawet lata. Wystawienie na działanie powietrza, promieni UV i nadmiernych temperatur spowoduje degradację aktywnych składników nalewki, dlatego nalewkę alkoholową należy przechowywać szczelnie zamkniętą, z dala od bezpośredniego światła słonecznego oraz w chłodnym, suchym miejscu. W przypadku większości osób najlepiej sprawdzi się szafka w kuchni lub łazience. Jeśli przygotowałeś nalewkę na bazie gliceryny, upewnij się, że trzymasz ją w chłodnym miejscu, aby zachować zawarte w niej kannabinoidy. Jak stosować nalewkę z marihuany? Używanie nalewki z marihuany nie może być prostsze. W rzeczywistości, to właśnie wygoda jest powodem, dla którego są one tak popularne. Wszystko, co musisz zrobić, to umieścić 1–3 krople pod językiem, przytrzymać przez 30–60 sekund, a następnie połknąć pozostały płyn. Jeśli uważasz, że ta technika jest trudna do opanowania, spróbuj najpierw zrobić to przed lustrem. Lub, jeśli uznasz, że smak jest odpychający, umieść produkt bezpośrednio w swoim jedzeniu lub zmieszaj ze szklanką soku. Czy powinieneś połykać nalewkę z marihuany, czy nie? Chcąc uzyskać maksymalny efekt w jak najkrótszym czasie, nalewkę z marihuany należy przyjmować podjęzykowo (aplikować pod język). Gdy przytrzymasz ją tam przez co najmniej 30 sekund, pozostały płyn będzie całkowicie bezpieczny do połknięcia. Z drugiej strony, w przypadku natychmiastowego połknięcia lub spożycia nalewki z jedzeniem, efekty nie pojawią się tak szybko, ale będą trwać dłużej, co jest miłym kompromisem w zależności od sytuacji. Jakie są efekty nalewki z marihuany i jak długo się utrzymują? Nalewka zrobiona z odmiany marihuany o wysokiej zawartości THC może wywoływać uczucie euforii, przyklejenia do kanapy, lub zwiększonego apetytu — tak jakbyś palił tę samą odmianę wykorzystując bongo. Ale w przeciwieństwie do bongo lub fajki, działanie nalewki z marihuany utrzymuje się przez kilka godzin. Jeśli będziesz przyjmować ją regularnie, możesz odczuwać efekty nalewki przez cały dzień. Czy robienie nalewki z konopi jest warte wysiłku? Absolutnie. Jeśli chcesz trochę zmienić sposób zażywania marihuany, nalewki są łatwą, tanią i skuteczną opcją. Wielu użytkowników tworzy nalewki, aby otworzyć drzwi do podawania podjęzykowego, ale można ich używać na wiele sposobów, na przykład poprzez dodanie do herbaty, kawy, koktajli i wszelkiego rodzaju artykułów spożywczych. Warto poświęcić trochę czasu i stworzyć nalewkę Golden Dragon lub Green Dragon, aby otrzymać butelkę silnych kannabinoidów i terpenów. Republiki nadbałtyckie prześcigają się w obniżaniu akcyzy na alkohol i wyjątkowych ofertach handlowych. Wygrywa Estonia, gdzie można legalnie kupić produkty z marihuaną i płacić bitcoinami. W lipcu Estonia obniżyła o 25 proc. akcyzę na piwo, mocny alkohol i cydr. Teraz tym śladem idzie Łotwa. Od dziś akcyza na mocne trunki (22 proc.+) jest mniejsza o 15 proc. Łotysze uzasadniają swoją decyzję właśnie spadkiem akcyzy w Estonii "co może mieć negatywny wpływ na działalność łotewskich handlowców, szczególnie w strefie przygranicznej" - pisze agencja LETA. Łotewskie ministerstwo finansów obliczyło, że estońska obniżka kosztować może stratę 92 mln euro wpływów do budżetu z tytułu niekupionego alkoholu. Stąd także obniżenie akcyzy, by podtrzymać konkurencyjność własnego rynku. Dać ma ono zniwelowanie strat do 32 mln euro. Obie republiki ostro rywalizują o klientów z Finlandii i Szwecji, których całe promy przybywają codziennie, głównie by kupić dużo tańszy nadbałtycki alkohol. Wygrywa Estonia i to nie tylko ze względu na tańsze trunki. Rekordy powodzenia bije znajdujący się na tallińskiej starówce sklep z „lekką marihuaną". Sativa Store to kawiarnia i sklep z ziołami oraz produktami o niskiej zawartości marihuany (0,2 proc.). Otwiera się w południe, ale od rana gromadzi się tam kolejka chętnych do kupienia kremów (np. masło do ciała za 96 euro), słodycz czy herbatek z marychą. Od końca lipca sklep jest też prekursorem przyjmowania wpłat w...bitcoinach. Jak napisał portal Yahoo Finance: „Estońska niezależna kawiarnia i dostawca produktów konopnych CBD zainstalowała terminale PoS z obsługą Lightning Network w dwóch swoich lokalizacjach (Stare Miasto w Tallinie i Creative City - przedmieście stolicy Estonii -red). Jest to pierwszy sprzedawca detaliczny w Estonii, który wdrożył terminale, pozwalające kupcom drukować wymienialne kupony bitcoinowe typu prepaid i pobierać płatności Bitcoin oraz fizyczne bony podarunkowe Bitcoin. Minna-Maria Amjärv, właściciel Sativa Store, mówi: „Jesteśmy entuzjastami bitcoinów i coraz większa liczba naszych klientów również. FastBitcoins dało nam naprawdę łatwy i fajny sposób, aby sprostać wymaganiom klientów, aby go kupić, jednocześnie pozwalając nam zarabiać na sprzedaży".

czeska wódka z marihuaną cena