Czasami jedna trafiająca w sedno myśl może sprawić, że zmienisz sposób patrzenia na siebie. To, jak siebie widzisz (czyli Twoja samoocena) jest podstawą poczucia własnej wartości. W tym wpisie zebrałem 12 myśli, które pomogą Ci polepszyć relację z samym sobą.
Twoja piosenka Maxel tekst piosenki oraz tłumaczenie. Obejrzyj teledysk z Youtube i posłuchaj mp3 z YT. Sprawdź chwyty na gitarę. Dodaj Swoją wersję tekstu i chwyty gitarowe.
z toba byc na zawsze w twych ramionach bym była tylko twoja na zawsze w - Tekściory.pl – sprawdź tekst, tłumaczenie twojej ulubionej piosenki, obejrzyj teledysk.
1. Uzupełnij dyktando. Wpisz cząstkę -by, -bym łącznie lub rozdzielnie. Gdy..(bym )była jaskółką, mogła.… Natychmiastowa odpowiedź na Twoje pytanie.
z tobą być byś tulił mnie w ramionach bym była tylko twoja pragnieniem mym nazawsze jesteś ty Tylko z tobą chcę być - K.A.S.A. "Przez tyle pustych dni tych kilka długich lat wiem że to ty istniałaś w moich snach gdy pojawiłaś się jak mam przebłagać los chcę prosić cię o jeszcze jedną noc Ref: Tylko z tobą chcę być z
Vay Tiền Nhanh Chỉ Cần Cmnd Nợ Xấu. Totus Tuus Maria, DZIEŃ 23 „UZNAJĄC SWOJĄ SŁABOŚĆ I GRZESZNOŚĆ” Przed rozpoczęciem rozważania: Wycisz swój umysł i swoje serce. Duchowe wyciszenie jest naszą otwartością na łaskę. Modlitwę do Ducha Świętego postaraj się odmówić spokojnie i powoli, wczuwając się sercem w każde ze zdań. Modlitwa do Ducha Świętego Duchu Święty, przyjdź, oświeć mrok umysłu, porusz moje serce, pokaż drogę do Jezusa, pomóż pełnić wolę Ojca, Duchu Święty, przyjdź. Maryjo, któraś najpełniej przyjęła słowo Boże, prowadź mnie. Duchu Święty, przyjdź! Akt zawierzenia rekolekcji świętemu Józefowi Święty Józefie, któremu Dobry Bóg zawierzył opiekę nad Jezusem i Maryją, zawierzam dziś tobie te rekolekcje i proszę cię w imię twojej miłości do Jezusa i Maryi: opiekuj się mną i wszystkimi, którzy te rekolekcje przeżywają, strzeż nas na drodze do Niepokalanego Serca Maryi, wyproś nam u Dobrego Boga łaskę świadomego i głębokiego poświęcenia się Sercu Twojej Umiłowanej Oblubienicy, Maryi, abyśmy oddając się Jej całkowicie, znaleźli się w bezpiecznym schronieniu Jej Niepokalanego Serca, które jest dla nas wielkim darem Ojca, Syna i Ducha Świętego. Amen. ROZWAŻANIE DNIA: „UZNAJĄC SWOJĄ SŁABOŚĆ I GRZESZNOŚĆ” Ta walka trwa w nas nieustannie. Walka między postawą celnika i faryzeusza. Jeden uniża się i staje przed Bogiem w prawdzie o sobie. Drugi zaprzecza swojej grzeszności i się wywyższa. Tylko jeden z nich odchodzi usprawiedliwiony – jak mówi Pan Jezus. Stanąć w prawdzie, czyli uznać swoją słabość i grzeszność – to warunek i konieczny krok we współpracy z Bożą łaską. „Bóg pokornym łaskę daje” Pan Jezus mówi do swoich uczniów: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić”. Dlatego w akcie całkowitego oddania się Matce Bożej, oprócz uznania swojej słabości i grzeszności, mówimy do Maryi takie oto słowa: „Wiem, że własnymi siłami niczego nie dokonam. Ty zaś wszystko możesz, co jest Wolą Twojego Syna, i zawsze zwyciężasz”. Droga do świętości to nie jest droga, w której JA WSTĘPUJĘ na wyżyny cnót. Droga do świętości to jest droga, w której BÓG ZSTĘPUJE do mojej nędzy i daje mi swoją świętość. Święta Tereska od Dzieciątka Jezus wołała: „MIŁOŚĆ, aby być w pełni zaspokojona, musi się zniżyć, zniżyć aż do głębin nicości i tę nicość przemienić w ogień”. Czy to przypadek, że pierwszym świętym Kościoła jest łotr, zwany dziś „Dobrym Łotrem”? Przestępca i wielki grzesznik, który stał się święty, ponieważ uznał swoją nędzę i taki, jakim był – oddał się Bogu poprzez prosty akt skruchy i ufności. Maryja zaczyna uwielbiać Boga i raduje się w Bogu, ponieważ „wejrzał na uniżenie służebnicy swojej”. Tłumaczenie tego zdania z języka greckiego wskazuje na jeszcze bardziej radykalną postawę. Brzmi ono: „wejrzał na NICOŚĆ służebnicy swojej”. Maryja uznawała przed Bogiem, że jest NICZYM i dlatego Bóg napełnił Ją WSZYSTKIM. Stała się PEŁNA ŁASKI. Święty Bernard wołał często do Maryi: „JESTEM NICZYM, ALE JESTEM TWÓJ”. Cóż za cudne słowa! Tych kilka słów wyraża całą prawdę i całe piękno drogi całkowitego oddania. To drugie zdanie zmienia wszystko „JESTEM NĘDZĄ SAMĄ, ALE NĘDZĄ ODDANĄ, NĘDZĄ W RĘKACH BOGA”. Błogosławiona Nędza, która cała należy do Boga! „Kto się uniża, będzie wywyższony” (Łk 18,14) Moja słabość jest drogą, którą Bóg przychodzi do mnie. Jeżeli wypieram się swoich grzechów i słabości – odwracam się do Boga plecami. Zamykam drzwi przed łaską. Kiedy oddam moje słabości Bogu, przez ręce Maryi – będę mógł przestać się bać. Doświadczę ukojenia, ponieważ Maryja nawet moje słabości wykorzysta dla chwały Bożej i dla mojego dobra. W tym tkwi geniusz Matki. „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8,32) Owocem przyjęcia prawdy o sobie jest wyzwolenie. Prawdziwa wolność. Jednak zanim Boże światło nas przeniknie i zjednoczy z Bogiem, musi nas najpierw oczyścić. Im bardziej zbliża się do nas Światło, tym bardziej doświadczamy naszej ciemności. Ciemność jednak w końcu przeminie. I wszystko stanie się Światłem. Przez akt poświęcenia się Niepokalanemu Sercu Maryi rzucamy się w objęcia Niewiasty obleczonej w słońce. Przytulamy się do Światła, które Bóg w Niej zapalił. LEKTURA DUCHOWA: 1. Z traktatu św. Ludwika Marii Grignion de Montfort Aby oderwać się od samych siebie, trzeba nam, po pierwsze: z pomocą światła Ducha Świętego dobrze poznać naszą skażoną naturę, naszą nieudolność w czynieniu tego, co dobre, naszą we wszystkim słabość, ustawiczną niestałość, niegodność wobec wszelkiej łaski i ogólną naszą nieprawość. Grzech pierwszego rodzica zatruł nas wszystkich, przekwasił i popsuł, jak kwas przekwasza i psuje ciasto, w które go włożono. Popełnione grzechy uczynkowe, śmiertelne czy powszednie, choć już odpuszczone, powiększyły naszą pożądliwość, słabość, chwiejność i nasze skażenie, pozostawiając w duszy złe naleciałości. Ciała nasze są tak skażone, że Duch Święty nazywa je ciałami grzesznymi, poczętymi w grzech, karmionymi grzechem i do każdego grzechu zdolnymi. […] Udziałem naszym jest tylko pycha i zaślepienie ducha, zatwardziałość serca, słabość i chwiejność duszy, zmysłowość, zbuntowane namiętności i choroby ciała (Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny, nr 79). Z DZIENNIKÓW ALICJI LENCZEWSKIEJ: Rozmowa Alicji z Jezusem: [Alicja:] – Tyle nędzy i tyle głupoty we mnie, Ojcze. Niczym jestem wobec Ciebie. Jak Ty możesz znosić to? † Dlatego, że cię kocham. Znam bezmiar twej małości i bezsilności. Ja jestem wszelką doskonałością i nic nie trzeba Mi dodawać. Mogę tylko przyjąć bezsilność i nędzę ludzką, by ją uświęcić i zamienić w miłość, piękno, szczęście. Tylko tego pragnę. Jestem Miłością i pragnę uszczęśliwiać, i zbawić wszystkie Moje dzieci. Taka jest Moja natura i po to was stworzyłem. Daj Mi to twoje nic, tą słabość, tą bezsilność. Ja tego pragnę. Tylko tego. Niczego więcej nie mogę przyjąć, bo nic więcej nie masz swojego [podkr. (Świadectwo, nr 151). Pragnij odejść od swych upodobań i wartości przypisywanych sobie. Proś gorąco o poznanie prawdy o sobie. Tylko pokorni mogą ujrzeć własne słabości i zrozumieć to, że naprawdę są niczym. Twój jest tylko grzech i słabość – wszystko, co dobre w tobie, jest Moim darem. Jeśli dostrzegasz wartości w sobie, dziękuj Mi, bo Ja je w tobie umieściłem. I w uniżeniu służ nimi, bo po to je masz dane do dyspozycji (Świadectwo, nr 420). [Alicja:] – Płakać można nad swą bezsilnością, ale do tego też potrzeba siły. [Jezus:] † Twoje poczucie bezsilności porusza Moją moc, by cię ogarnąć i napełnić. Pozostań bezsilna, aby Moja moc mogła objawić się w tobie. [Alicja:] – Widzę swą nieudolność i nic nie potrafię zmienić. Nawet wołać do Ciebie nie potrafię. [Jezus:] † Pozostań taka przy Mnie. Kocham twoją słabość i twoją niemoc. Kocham cię taką, jaka jesteś. Pozostań taka, bym Ja mógł dowolnie cię przemieniać. Bym mógł cię wypełniać. Jeśli pragniesz otrzymać Moją moc, musisz stanąć przede Mną w zupełnej słabości i zupełnym ogołoceniu z wszelkich złudzeń. Musisz uświadomić sobie swoją ludzką nicość przede Mną, który cię stworzyłem i pragnę nadal stwarzać. Bądź niczym, abym Ja mógł uczynić cię wszystkim we Mnie (Świadectwo, nr 646). Twoje upadki i błędy nie powinny być dla ciebie udręką. Jeśli wyzbędziesz się do końca miłości własnej, wtedy twoja słabość będzie motywem radości małego dziecka w ramionach kochającego Ojca. Bo właśnie dlatego, że jest słabe, Ojciec niesie je i tuli do Swego Serca. A gdy upadnie, czule się nad nim pochyla, by podnieść i Swoją miłością wynagrodzić ból (Świadectwo, nr 685). Po to stworzyłem człowieka słabym, aby ze Mnie czerpał moc. Po to wzbudziłem w ludzkim sercu głód Miłości, aby karmiło się Moją miłością. Po to uczyniłem ludzi ubogimi, aby opływali w Moje bogactwa. Po to stworzyłem was nicością, abyście wszystkim byli we Mnie. Krzywdzisz siebie i krzywdzisz innych, jeśli świadomie lub niefrasobliwie lekceważysz fakt swojej słabości i dar Mojej miłości i Mojej mocy. Dar Mnie samego, którym jestem dla ciebie. To jest jedyny problem twój i każdego z was rodzący owoce zła, z których się spowiadacie, nie widząc ich źródła i nie dostrzegając winy tam, gdzie ona jest (Słowo Pouczenia, nr 89). Nie ukrywaj swoich słabości, albowiem słabość ukrywana panuje nad tobą. Natomiast nad słabością ujawnioną ty panujesz (Słowo Pouczenia, nr 301). Ukochaj swoją niemoc i swoją bezradność, bo one sprawiają, że jeszcze bardziej jesteś Moja – całkowicie w Moich dłoniach: serce przy Sercu (Słowo Pouczenia, nr 437). [Alicja:] Pan pozwolił mi zrozumieć, że mojej grzesznej natury nie jest w stanie zmienić żaden mój wysiłek postanowień, ascezy, nawet wielogodzinnej modlitwy i dobrych uczynków. Może to uczynić jedynie cud Boży, jeśli pokornie będę podejmować te wszystkie wysiłki, czekając ufnie na Jego miłosierdzie. Odczułam też, jak ogromnie kocha Pan takiego pokornego nędzarza, który uzna swoją nędzę i tylko w Nim pokłada nadzieję (Słowo Pouczenia, nr 130). [Jezus:] Gdyby ludzie uznali swoją słabość i z prostotą dziecka zwracali się do Ojca, ufając Mu w swoich codziennych sytuacjach życia – moc i świętość Moja wypełniłyby ich i świat, a Duch Święty przemieniłby wszystko w królestwo miłości. I tak się stanie z każdym, kto wytrwa w tej postawie dziecka Bożego (Słowo Pouczenia, nr 186). Twoja słabość nie jest dla Mnie przeszkodą w posługiwaniu się tobą według woli Mojej. Przeszkodą jest wyłącznie brak oddania się miłości Mojej i niechęć poddaniu się woli Mojej. Wystarczy, jeśli pragniesz być narzędziem Moim, a staniesz się nim, jak stała się Maryja. Noś Mnie w swoim wnętrzu jak Ona i strzeż, i raduj się, i zapatrz się we Mnie, abyś rodziła Mnie ciągle dla świata i dawała ludziom. Jak Ona (Słowo Pouczenia, nr 192). ŚWIATŁO Z FATIMY: Bóg kocha małość i nicość. Dlatego wybrał Fatimę. Na początku XX wieku Fatima była nic nieznaczącą wioską z ubogą, kamienistą glebą. Bogatsi mieszkańcy mieli majątki w postaci… kilkunastu owiec. A wizjonerzy? Franciszek, Hiacynta i Łucja byli najmłodszymi dziećmi w swoich rodzinach. Najmłodszymi to znaczy: najmniej znaczącymi. Ponadto w momencie wybrania daleko im było do świętości. Łucja była uparta, dumna i czupurna. Hiacynta chciała być zawsze w centrum uwagi i cały świat miał się kręcić wokół niej. Franciszek był bezwolny i zanadto uległy. Bóg kocha małość i słabość. Dziś te małe i słabe dzieci dają nam bardzo ważną lekcję. Uznanie swojej słabości i grzeszności – jeśli jest prawdziwe i pełne – prowadzi do konkretnej postawy. DO POKUTY. W trzeciej tajemnicy fatimskiej dzieci otrzymały wizję Anioła, który trzymał w ręku ognisty miecz i pokazując prawą ręką na ziemię, wołał: „POKUTA! POKUTA! POKUTA!”. Dzieci podjęły to wezwanie w sposób niezwykle konkretny. Często modliły się twarzą do ziemi w postawie pełnego uniżenia. Odmawiały po wiele razy modlitwy wynagrodzenia, których zostały nauczone podczas pierwszego oraz trzeciego ukazania się Anioła. Odmawiały codziennie Różaniec. Mały Franciszek wyznawał: Myślę o Bogu, który jest taki smutny z powodu tylu grzechów! Gdybym tylko był zdolny do zrobienia Mu radości. Mała Hiacynta uwielbiała zabawy i pięknie tańczyła. Jednak po widzeniach otrzymanych od Matki Bożej stwierdziła: Już teraz nie będę tańczyć. Ofiaruję to umartwienie Panu Jezusowi. Dzieci wiele cierpiały. Przyjmowały wszystko, co na nie przychodziło, jako pokutę za grzechy oraz w intencji nawrócenia grzeszników. Nawet to im jednak nie wystarczało. Szukały kolejnych okazji do umartwień. Nie chciały stracić ani jednej szansy, aby ofiarować Panu Jezusowi jakieś cierpienie w intencji nawrócenia grzeszników. Postawa tych dzieci wzywa nas do pokuty mocniej niż najwybitniejsze kazanie. WEZWANIE DNIA: Spróbuj nazwać po imieniu, w obecności Jezusa i Maryi, te słabości, grzechy i wady, które Duch Święty pozwoli ci zobaczyć, i oddaj je wszystkie Jezusowi przez Maryję. Teraz możesz już odetchnąć z ulgą. Wszystko to, co oddajesz, nie ma już nad tobą mocy. Nie masz już powodu do lęku. Twoje słabości są w ramionach Jezusa. PS Napisz dziś na swojej kartce słowa: „Ja, ……………………….. (imię) uznaję swoją słabość i grzeszność” ŚWIATŁO SŁOWA: „Lecz Pan mi powiedział: «Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem w słabości się doskonali». Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa” (2 Kor 12,9) MAŁY WIECZERNIK MODLITWY: Modlitwa jest mocą słabych i słabością mocnych. Znajdź dziś 5–15 minut na modlitwę osobistą w ciszy. Módl się tak, jak cię poprowadzi twoje serce. Możesz trwać w ciszy. Możesz rozmawiać z Jezusem, zadając konkretne pytania. Możesz zaprosić Maryję i modlić się w Jej obecności. Czas osobistej modlitwy to najważniejszy czas tych rekolekcji. NA KONIEC: „ZABIERZ SŁOWO!” Wybierz z tego dnia jedno zdanie, myśl lub słowo, które najbardziej cię dotknęło, i rozważaj je w swoim sercu nieustannie aż do następnej medytacji. Czyń tak jak Maryja, która „zachowywała te sprawy w swoim sercu i rozważała je”. DZIĘKCZYNIENIE: Podziękuj Panu Bogu, odmawiając trzykrotnie modlitwę: CHWAŁA OJCU I SYNOWI I DUCHOWI ŚWIĘTEMU, JAK BYŁA NA POCZĄTKU TERAZ I ZAWSZE I NA WIEKI WIEKÓW, AMEN.
Gdybym ja była słoneczkiem na niebie, Nie świeciłabym jak tylko dla ciebie, Ani na wody, ani na lasy, Ale po wszystkie czasy. Pod twojem okienkiem i tylko dla ciebie. Gdybym w słoneczko mogła zmienić siebie. Gdybym ja była fiołkiem na ziemi, Kwitłabym tobie oczkami wonnemi. Ani dla wioski, ani dla trzody, Ale wśród zagrody, Pod twojem okienkiem i tylko dla ciebie, Gdybym w fiołek mogła zmienić siebie. Gdybym ja była słowikiem w gęstwinie, Tobym śpiewała dla ciebie jedynie, Ani dla ludzi, ani dla gaju, Ale zawsze w maju, Pod twojem okienkiem i tylko dla ciebie. Gdybym w słowika mogła zmienić siebie, Gdybym ja była kwiatkiem w tej roli. Nie kwitnęłabym jak tylko twej woli, Ani po łąkach ani po lasach, Ale po wszystkich czasach, Pod twojem okienkiem i tylko dla ciebie. Gdybym w kwiateczek mogła zmienić siebie, Tak w każdej porze i w każdej przemianie, Żyć tylko pragnę dla ciebie kochanie. Ani bogactwo ani potęga Szczęścia nie osięga, Bo miłość jedna a miłość dla ciebie, Za wszystko starczy na ziemi i w niebie.
Tekst piosenki: Tak wielu znasz ludzi , spotykasz tak wielu , więc spróbuj powiedzieć o mój ty przyjacielu , więc spróbuj powiedzieć , o mój ty przyjacielu. Ref. Bo przyjaźń jest najwiekszym darem , którego się nie sprzedaje , przyjaźni się nie kupuje, tylko ofiaruje x2 Ja podam Ci rękę gdy będziesz w potrzebie , bym mogła na zawsze być twoim przyjacielem , był mogła na zawsze być Twoim przyjacielem. Ref. Bo przyjaźń jest najwiekszym darem , którego się nie sprzedaje , przyjaźni sie nie kupuje , tylko ofiaruje x3
była by Niepoprawna pisownia Prawidłowy pisownia to ta, w której NIE ROZDZIELAMY cząstki by od wyrazu była. Była – wchodząca w skład omawianego wyrażenia – jest osobową formą czasownika, a zasady języka polskiego nakazują zapisywać je łącznie z cząstkami -by, -bym, byłaby sobą, gdyby tego nie babcia żyła, na pewno byłaby z Ciebie myślicie, kim byłaby Marylin Monroe, gdyby nie została aktorką? Zobacz również - jak piszemy
Cierpliwość zwyciężaSzukając BogaW tym krzyżu jest nasze życieŻyję nie żyjąc w sobieNa śluby zakonne s. Izabeli od AniołówZ Twojej tu jestem przyczynySzczęśliwy kto kocha BogaZ okazji pewnej profesji zakonnejDo KrzyżaWobec piękności BożejHola pasterze (kolęda)Nada te turbeCierpliwość zwycięża tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Henryk Piotr Kossowski) muzyka: Kuba Blokesz Nie trwóż się, nie drżyj Wśród życia dróg, Tu wszystko mija, Trwa tylko Bóg. Cierpliwość przetrwa Dni ziemskich znój, Kto Boga posiadł Ma szczęścia zdrój: Bóg sam wystarcza. Nada te turbe, nada te espante, todo se pasa, Dios no se muda. La paciencia todo lo alcanza. Quien a Dios tiene nada le falta. Solo Dios Boga tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Henryk Piotr Kossowski) muzyka: o. Zenon Choma OCD, Katarzyna Blat W tak żywych rysach miłości płomienie Twe podobieństwo we Mnie utworzyły, Że żaden pędzel i żadne natchnienie Obrazu takiej piękności i siły Stworzyć nie mogą, Tyś bowiem powstała Tak piękna, urocza z tchnieniem Wszechmocnego, Z mojej miłości, która wiecznie trwała. Szukaj więc we Mnie istnienia twojego. We Mnie poszukuj istnienia twojego, Mnie zaś odnajdziesz w głębi serca swego. I gdybyś swoje ujrzała oblicze, I swej istoty dostrzegła odbicie Tak, jak je mają głębie tajemnicze Mojej istoty, to twoje ziemskie życie Uleciałoby z ciasnego więzienia, Bo nie jest w mocy znieść blasku takiego, Więc Mnie poszukuj w głębi serca twego. We Mnie poszukuj istnienia twojego, Mnie zaś odnajdziesz w głębi serca swego. I to jest twojej miłości zadaniem, Abyś gotowa była we wnętrzu swoim, I stała czujna za każdym wezwaniem, By być przybytkiem i mieszkaniem moim. Poza swą duszą nie szukaj Mnie w świecie, Bom Ja tak bliski istnienia twojego, Ja cię ogarniam i daję ci życie, Szukaj Mnie zatem w głębi serca twego. We Mnie poszukuj istnienia twojego, Mnie zaś odnajdziesz w głębi serca tym krzyżu jest nasze życie tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Marta Szafrańska-Brandt) muzyka: Kuba Blokesz W tym krzyżu Pan jest jedyny ziemi i nieba, jest pokój, więc żadnej krzywdy możesz się nie bać. Krzyż koi ból, co nas gnębi, i utrapienia, bo tylko poprzez krzyż wiedzie droga do nieba. Miłemu Oblubienica o krzyżu powie, że jest jak palma prześliczna, na którą wspiął się, a owoc jej przypomina boski smak nieba, krzyż bowiem jest to jedyna droga do nieba. W tym krzyżu jest nasze życie, nasza pociecha, i tylko poprzez krzyż wiedzie droga do nieba. Jest drzewkiem w gaju oliwnym święty ten krzyż, i namaszczenia olejkiem, światłem, co lśni. O, duszo, ty po ten krzyż śmiało więc sięgaj, bo tylko poprzez krzyż wiedzie droga do nie żyjąc w sobie tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Marta Szafrańska-Brandt) muzyka: Kuba Blokesz Żyję już cała poza mną, z miłości bliska skonania, albowiem żyję u Pana, który mnie w sobie zapragnął. Swym sercem dałam Mu władnąć – On w nim inskrypcję wykonał, że konam, skoro nie konam. W boskim zamknięciu miłości, gdzie mam swój dom tymi czasy, sam Bóg się oddał w mój jasyr, a moje serce wyzwolił. Mieć Boga w swojej niewoli tak mnie do głębi rozognia, że konam, skoro nie konam. Jak wolno dni moje płyną i los wygnańca surowy, a bezlitosne okowy więzienie w duszy mej czynią! Więc czekam, by stąd wychynąć, udręką tak przepełniona, że konam, skoro nie konam. O, jak potężna jest miłość; czemu mnie, życie, uciskasz – wszak życie wtedy się zyska, gdy się je najpierw straciło. Niechby skończenie już przyszło, niech lekko życia dokonam, bo konam, skoro nie konam. Onego życia na górze – które jest jednym prawdziwym – nie poznasz, dopókiś żywy, dopóki to nie obumrze. Więc, śmierci, nie męcz mnie dłużej; życie i śmierć – najpierw ona, bo konam, skoro nie śluby zakonne siostry Izabeli od Aniołów tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Henryk Piotr Kossowski) muzyka: Kuba Blokesz Cierpienie szczęściem moim, Mozoły mym spocznieniem, Gorzki znój mój ochłodą, A ból moim wytchnieniem. Wśród cierni miłość moja, W śmierci me życie trwałe, Wśród ran moje rozkosze, W pogardzie szczęście całe. W ubóstwie moje skarby, W ubóstwie moje skarby, Mój triumf w twardym boju, Me szczęście w opuszczeniu, Odpocznienie znoju. W ciemności moje światło, Ma wielkość w uniżeniu, Ma droga pośród cierni, Ma chwała w krzyża cieniu. W pogardzie wielkość moja, W cierpieniu laur chwały, W pokorze wywyższenie, W ukryciu zaszczyt cały. Wśród głodu sytość moja, Nadzieja w niepewności, Mój spokój wśród bojaźni, Ma rozkosz wśród przykrości. Wśród nędzy wartość moja, Ma cena w zapomnieniu, Ma wzniosłość w cieniu wzgardy, Zwycięstwo w zawstydzeniu. W Chrystusie ufność moja I moje odpocznienie, Drogą mą Jego ślady, Przy Nim me Twojej tu jestem przyczyny tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Marta Szafrańska-Brandt) muzyka: Kuba Blokesz Boże, mądrości przedwieczna – nieprzewyższony Majestat, dla duszy łasko łask pełna, Bóg, możny, On, w łaskawości – schyl się ku wielkiej małości, gdy woła słowy czułymi: Co pragniesz ze mną uczynić? Twojam, Ty stworzyć mnie chciałeś, Twoja, Ty mnie odkupiłeś, Twoja, znosiłeś cierpliwie, Twoja, bo mnie powołałeś, Twoja, wszak na mnie czekałeś i drogi mnie nie zmyliły – Co pragniesz ze mną uczynić? Cóż, miłosierny nasz Panie, czynić ma sługa niegodny? Jakie ów grzeszny niewolnik ma powierzone zadanie? Oto, Najmilszy mój, masz mnie, oto przed sobą mnie widzisz: Co pragniesz ze mną uczynić? Pragnę Ci dać całą siebie, serce Twym dłoniom poruczę, ciało me, życie i duszę, każde uczucie, pragnienie, Miły mój, me odkupienie; Daj mi Kalwarię lub Tabor, raj lub pustynię jałową, daj Hiobem być – poznać słabość, Janem – na piersi Twej głową; bujny w winnicy dać owoc albo też schnąć – jak zamyślisz. Co pragniesz ze mną uczynić? Jak Józef skuty w kajdany albo w Egipcie gospodarz, Dawid boleśnie skarany czy Dawid – władca i mocarz, Jonasz, gdy tonąć ma w wodach, lub zratowany z głębiny. Co pragniesz ze mną uczynić? Milczeć lub odkryć się w słowach, mniej dawać plonu lub więcej, w prawie oglądać swą nędzę lub Ewangelii kosztować, cierpieć lub kwitnąć gotowam – byleś Ty trwał we mnie żywy. Z Twojej tu jestem przyczyny: Co pragniesz ze mną uczynić?Szczęśliwy kto kocha Boga tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Henryk Piotr Kossowski) muzyka: Kuba Blokesz Szczęśliwe serce tak rozmiłowane, Że w Bogu wszystkie są jego pragnienia, Dla tej miłości ma w proch podeptane Wielkości świata, ułudy stworzenia, I tylko w Bogu znajduje swą chwałę, Obfitość szczęścia i rozkosze trwałe. Dla tej miłości umie zaprzeć siebie, Nie szuka tutaj ziemskiej szczęśliwości, Wzrok swojej duszy utopił hen, w niebie, Kędy jaśnieje blask wiecznej światłości... I wśród wzburzonych życia tego toni Dąży z otuchą, gdzie pieśń szczęścia okazji pewnej profesji zakonnej tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Marta Szafrańska-Brandt) muzyka: Kuba Blokesz Zbudźcie się, zbudźcie, nie śpijcie – nie ma pokoju na ziemi. Jako ten wódz wielkiej siły Bóg przyjął na się skonanie, tedy i my chodźmy za Nim, skorośmy śmierć Mu sprawili. Cały ów bój w jednej chwili w błogosławieństwo zamienił; Zbudźcie się, zbudźcie, nie śpijcie – trzeba nam Boga na ziemi. On swoje dał przyzwolenie, by śmierć Go zmogła krzyżowa, i światło nam ofiarował przez niezmierzone cierpienie. Szczęśliwe przezwyciężenie, bój, który zbawczym się mieni, Zbudźcie się, zbudźcie, nie śpijcie – trzeba nam Boga na ziemi. Niech trwoga będzie nam obca, swe życie kładźmy na szali. bo tylko ten, kto je odda, prawdziwie życie ocali. Jezus jest nam przewodnikiem, Jego w nagrodę weźmiemy; próżny wasz lęk, już nie śpijcie – nie ma pokoju na ziemi. Gdy dar zechcemy uczynić i życie swoje Mu oddać, to na niebieskich z Nim godach zaznamy szczęsnej gościny. Wytrwajmy przy tych chorągwiach, Chrystus przewodzi pod nimi – zbudźcie się, po cóż ta trwoga – pokoju nie ma na Krzyża tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Henryk Piotr Kossowski) muzyka: Kuba Blokesz Sztandarze święty, pod twym zbawczym cieniem Rodzi się życia nieśmiertelna siła; Co było słabe, owiane zwątpieniem Z śmierci do życia twoja moc wskrzesiła; Tyś lwa pełnego wściekłości poskromił. Przez ciebie on stracił prawo do żywota, Ty mi otwierasz szczęścia jasne wrota. Kto cię ukocha, pod twym cieniem stanie, Tego niewoli nie skrępują pęta; Ty jesteś siłą, ty jesteś zbawieniem, Twoja moc wieczna, zwycięska i święta. Ten się nie zlęknie cierpienia i bólu, Kto w tobie znalazł oparcie żywota, Ty mu otworzysz szczęścia jasne wrota. Z ciebie powiało nam wolności tchnienie, Kres położyłeś hańbiącej niewoli; Chrystus przez ciebie przyniósł nam zbawienie, Kiedy na tobie umarł z Bożej woli. Dziś zdroje łaski przez ciebie spływają, Jesteś oparciem ziemskiego żywota, Ty nam otwierasz szczęścia jasne piękności Bożej tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Henryk Piotr Kossowski) muzyka: Kuba Blokesz Piękno Najwyższe, Piękno Nieskończone, Jakże przewyższasz blaskami swoimi Wszystko, co tutaj istnieje stworzone! Odrywasz serce bez bólu żadnego Od przywiązania do wygnańczej ziemi. Piękno Najwyższe, cudne blaski Twoje Łączą mnie z Tobą, jak więzów spojenie. Czemu zamykasz te Boże podwoje, Kiedy Twa światłość tak mi wzmacnia duszę, Że ponad wszystko miłuję cierpienie? Piękno Najwyższe, jakaż Twoja siła, Jeśli Istotę Twą nieogarnioną Skłania, by z nędzą moją się złączyła, I byś ukochał i tak uwielmożnił Mnie w swej nicości, w nędzy pasterze (kolęda) tekst: św. Teresa od Jezusa (tłum. Marta Szafrańska-Brandt) muzyka: Paweł Gorczyca Przyszedł w niskości i wzgardzie – stańmy przy Nim na warcie i cieszmy się, ile sił, albowiem porwie go wilk. – Nuże, Walenty, daj kija; żebym nim zdrowo wywijał, Baranka ustrzec zaś mógł. To to najwyższy jest Bóg! – Mów, Korydonie, bo w głowie radość z żalem się kłębią: ów Narodzony wszak Bogiem – jakże ma być pogrzebion? – Bóg to i człowiek za jedno! Całego życia włodarz. Macie swego Baranka – Syn najwyższego to Boga! – Lecz na cóż Go inwitują, gdy chcą mu zadać udrękę? Tak po mojemu miarkując, lepiej by wrócił do siebie. – Grzeszni jesteśmy – On zaś szafarzem jest dobra. Przyszedł, musi więc cierpieć, chociaż najwyższy to te turbe tekst: św. Teresa od Jezusa muzyka: Ewa Uryga Let nothing trouble you Let nothing make you afraid All things pass away God never changes Patience obtains everything God alone is enough Nie trwóż się, nie drżyj Wśród życia dróg, Tu wszystko mija, Trwa tylko Bóg. Cierpliwość przetrwa Dni ziemskich znój, Kto Boga posiadł Ma szczęścia zdrój: Bóg sam wystarcza. Bóg sam wystarcza. Nada te turbe, nada te espante, todo se pasa, Dios no se muda. La paciencia todo lo alcanza. Quien a Dios tiene nada le falta. Solo Dios basta. Solo Dios basta.
bym była tylko twoja tekst